Staraliśmy się w poprzednich postach zrelacjonować szczegółowo nasze prace przy
radioodbiorniku Beethoven II, niemniej pewne uwagi podsumowujące wymagają
zamieszczenia na blogu.
Wynikają one nie tylko z tego ostatnio opisywanego
egzemplarza, ale również z naszych dawniejszych doświadczeń z tym modelem.
Rzecz głównie dotyczy akustycznych jego walorów, w obecnych
czasach.
Choć znamy wiele opinii o nadzwyczajnym brzmieniu
Beethovena, to nie możemy ich niestety w pełni podzielić.
Przynajmniej w oryginalnym rozwiązaniu układowym.
Chodzi o to, że niskie tony są nadmiernie eksponowane, z
całym bagażem zniekształceń związanych z rezonansem własnym głośnika.
Wydaje się oczywistością, że w latach 50 – tych minionego
stulecia, transmisja radiowa, poprzez wszystkie jej etapy ( urządzenia
studyjne, sieć przesyłowa, nadajniki ) odbywała się w o wiele węższym paśmie,
jak również z mniejszą dynamiką.
Konstrukcja odbiornika zapewnia stosunkowo dużą moc
wzmacniacza ( przeciwsobny ), sterującego dużym głośnikiem zaprojektowanym jako
nisko-tonowy.
Sygnał przechodzi przez silnie tłumiący filtr
dolnoprzepustowy RC i przy obecnych parametrach nadawania natrafia w końcowym
efekcie na problem rezonansu własnego głośnika.
Czemu nie dano szans na „dopuszczenie „ środkowej części
pasma akustycznego do tego toru wzmacniacza i głośnika ???
Pozostałe, trzy małe głośniczki nie zapewniają bynajmniej
należytego odsłuchu w środkowej części pasma, a przecież pomyślane są jako
środkowo-tonowe i wysoko-tonowe, sterowane z oddzielnego wzmacniacza kl.A.
Proponujemy małą zmianę, która radykalnie poprawia walory
akustyczne odbiornika.
Odłączenie trzech kondensatorów 3 nF w filtrze
dolnoprzepustowym i „ puszczenie „ średnich tonów w tor przeciwsobny.
Zmianę rezystora 5 MOhm w ujemnym sprzężeniu zwrotnym na
rezystor 2,2 MOhm.
Sugerowane zmiany zaznaczyliśmy na fragmencie schematu na
czerwono, a usytuowanie elementów na zdjęciu – na żółto.
Niewielka przeróbka, a naprawdę warto spróbować, bo zmiana
akustyki jest znakomita.
Mamy też poczucie naszego subiektywizmu i być może kija
wsadzonego w mrowisko ortodoksów -:), ale to zupełnie inna historia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz