Witamy na naszym blogu !

 

Zajmujemy się kolekcjonowaniem i ratowaniem zabytków radiotechniki

i to zupełnie poważnie i merytorycznie.

 

 A że bywają posty mniej poważne ?

Pewnie tak, lecz osiągnięty emerycki wiek w pełni nas w tym usprawiedliwia -:)

 

Poza tym, wielką frajdę sprawia nam powrót do eksperymentów i przygód,

których nie zawsze dane nam było dokończyć w dzieciństwie.

 

Jesteśmy właścicielami i opiekunami eksponatów stanowiących zbiór :

 

K&B collection

 

prezentowany na naszej stronie:

 

www.retroradio.pl

 

A blog, jak blog - jest rodzajem pamiętnika oddającego szczęśliwe chwile

w towarzystwie naszych zabytków przy całym „pozytywnym zakręceniu „

towarzyszącemu tej pasji.

Czasem można tu znaleźć ciekawe i przydatne informacje,

zapraszamy i pozdrawiamy tych, którzy czasem zaglądają do naszego świata

 

Krystyna Jelińska i Bohdan Pieliński.

sobota, 26 listopada 2011

Kinematograf 16 mm, Siemens, 1939 r.

Wczoraj poświęciliśmy nieco czasu na odkurzenie i zabawy z naszym projektorem Siemens, głównie po to, by zademonstrować jego działanie na filmiku.

wtorek, 22 listopada 2011

Philips 695 A - finał !!!

Zakończyliśmy prace przy Philipsie 695 A. Tym samym trzy odbiorniki ( Philips 695A, Tefag 325W, Centrum BW3 ), którymi zajmowaliśmy się przez ostatni miesiąc, są gotowe.

Odbiornik Philps w działaniu, prezentujemy na filmiku:

http://www.youtube.com/watch?v=A-rvxEMgkoY

A to reklama z RADIOAMATORA z 1925 roku:

Czyżby chodziło o Chińczyków ? Już wówczas ? -:)))

piątek, 18 listopada 2011

środa, 16 listopada 2011

HELIO - LUX, cosmetic old apparatus, Germany, 30/40th year.

Ostatnie trzy dni poświęciliśmy naszemu nowemu nabytkowi, jakim jest kosmetyczno – medyczny aparat, HELIO – LUX, produkowanego w Niemczech w latach 30/40 – tych. Prezentujemy go po pełnej renowacji, również w działaniu na filmiku: Zgłębiliśmy nieco historię tego typu urządzeń i istotę ich działania. Oto linki do znalezionych materiałów : http://www.opticaliamuseum.com/medical/electrical-induction/3899188 http://www.nickandmorphia.com/indexWhat.asp http://www.violet-ray.com/vintage-violet-rays/63-heliolux.html Cieszymy się, że znalazł się w naszych zbiorach -:)

poniedziałek, 14 listopada 2011

CIEKAWOSTKA !!!

Penetrując w sobotę szrotową część targowiska, trafiliśmy na ciekawy zabytek. Przedwojenny aparat do elektromasażu. Nabylśmy go dość okazyjnie, tym bardziej, ze zdawał się być kompletny i w dobrym stanie. Tu na fotkach jeszcze zakurzony, ale wzięliśmy się do pracy i szybko nabrał zarówno wyglądu jak i sprawności. To już drugie tego typu urządzenie w naszych zbiorach. Pozwolę sobie przytoczyć moje ( B.P. )wspomnienie o tego typu aparacie: "Mam doskonale utrwalony w pamięci obraz stosowania takiego przyrządu w zakładzie fryzjerskim, który na początku lat 50-tych ubiegłego wieku odwiedzałem jako mały chłopiec. Szacowni panowie, po goleniu ( oczywiście brzytwą ), zlecali masaż twarzy wykonywany przy jego użyciu. Oczywiście wprawiało mnie to w przerażenie, gdyż przy intensywnym brzęczeniu twarz delikwenta poddawana była tajemniczemu rażeniu poświatą wyładowania elektrycznego. Ale widocznie tego typu masaż był skuteczny, skoro miał na to amatorów. Dziś po kilku dziesiątkach lat, wszedłem w posiadanie przedwojennego egzemplarza takiego przyrządu, sprawnego i być może nadal skutecznego?"
Co do układu elektrycznego, to niesprawny ( upływność ) kondensator pracujący w obwodzie wibracyjnego przetwornika napięcia trzeba było zastąpić bardziej współczesnym.
Jeszcze raz okazało się, że kondensatory, szczególnie te z papierową izolacją nie wytrzymują kilkudziesięcioletniej próby czasu. Ale to chyba oczywistość, że papierowa przekładka nabiera wilgoci i traci parametry dielektryczne.
Oryginalny kondesator ( ten w pięknej czerwonej, bakelitowej obudowie ) pozostawiliśmy na swoim miejscu.
A to wcześniej pozyskany do naszych zbiorów podobny przyrząd:
Przy okazji inny aparat, który posiadamy w kolekcji. Tym razem do zastosowań medycznych:
"Początek XX wieku owocował fascynacją niedawno odkrytych i technicznie dostępnych zjawisk elektrycznych. Jednym z wielu poszukiwań były próby zastosowania prądu elektrycznego do leczenia różnych schorzeń. Już ok. roku 1900 bywali lekarze urządzający seanse lecznicze poddając pacjentów działaniu prądu elektrycznego.Tego typu terapia stała się nawet bardzo modna ( niestety efekty lecznicze raczej urojone ). Pacjent trzymał w rękach dwie metalowe elektrody podłączone do przyrządu generującego zmienne napięcie ( nawet ponad 100 Vss ). Prawie krzesło elektryczne !!! Prezentowany eksponat, to umieszczony w pięknej drewnianej skrzyneczce, oparty na induktorze z wibracyjnym przerywaczem generator szpilkowego napięcia zmiennego. Amplituda impulsów regulowana zgrubnie poprzez odczep na uzwojeniu , oraz płynnie poprzez rdzeń wsuwany lub wysuwany do cewek induktora . Zasilanie z 1,5 V ogniwa galwanicznego. W szufladce elektrody wraz z kablami."
-To opis z naszej strony internetowej.
Bardzo chcemy zaprezentować na filmie działanie wyżej opisanych urządzeń, problem w tym, że trudno nam znaleźć aktora do odegrania głównej roli, będziemy jednak czynić starania, aby potomni mogli to zobaczyć, Cóż, w najgorszym razie ( o zgrozo ), sami się poświęcimy -:)

sobota, 12 listopada 2011

Centrum BW3 - old tube radio. 1931, Sweden.

Jak trzy tygodnie temu pisaliśmy, trzy odbiorniki trafiły do nas celem przywrócenia im "życia". W czwartek pojęliśmy prace przy odbiorniku CENTRUM BW3, wyprodukowanemu w Szwecji, w zakładach Centrum - Radio AB Gylling&Co.; Stockholm, w roku 1931. Jest to reakcyjna jednoobwodówka, na zakres fal długich i średnich ( choć wówczas fale śr. nazywane były krótkimi ). Skonstruowane na lampach:RGN 354, RES 364, REN 1004, REN 904.
Nietypowe było wymontowanie chasiss, bowiem należało odkręcić podstawę skrzynki, następnie dwie boczne śruby i dopiero "bebechy" dało się wyciągnąć.
Jak przystało na wiek, głośnik magnetoelektryczny z drgającą kotwiczką.
Pierwszy ogląd definiował napięcie zasilania na 120 V AC.
Pełni byliśmy podejrzeń, ze mogło to być nie uwzględnione przez poprzedniego posiadacza, a to z racji plastikowego sznura sieciowego.
Po podłączeniu do 110V, udało się uzyskać odbiór, ale nia na długo.
Trafo sieciowy, po 5 ciu minutach nagrzał się jak piec.
Okazało się, ze jest uszkodzony na pierwotnym uzwojeniu. Niewykluczone, że był podłączany pod 220V ????
Posiadaliśmy trafo od VE 301, który znakomicie pasował ( szczególnie mechanicznie, bo to zazwyczaj problem ).
Wstępnie go zaaplikowaliśmy:
A później juz na stałe.
Wszystko jest ok, radio gra. Oczywiście to pierwsze kroki, ale gra, a trafo nie nagrzewa sie nadmiernie.
Bardzo urokliwy jest zespół cewek.

piątek, 11 listopada 2011

wtorek, 8 listopada 2011

Detektorek " Pani Krysi " - ostatni szlif.

Prawie trzy tygodnie temu, prace przy nim przerwaliśmy, by oddać się interesującym zajęciom przy renowacji opisywanych ostatnio odbiorników. Dziś Krysia postanowiła dokończyć prace przy naszym ostatnim detektorowym projekcie.
Detektor na fale długie i średnie, z szeroką mozliwością doboru L/C , oraz z wejściem antenowym sprzężonym z obwodem strojonym - cewką antenową - o regulowanym sprzężeniu.