Lato z radiem - dzień francuski.

Ticket to heaven

Żegnaj Kasiu, śpiewaj tam Panu.

Kulczyk na naszych włościach i miła wizyta.

W oczekiwaniu na wizytę:

Miła wizyta Danusi i Madzi

A to kulczyk .

STRAAAASZNE UPAŁY

Kierowani troską o resztę naszych szarych komórek, nie robimy nic. Zgubny wpływ wysokich temperatur zauważalny jest też w szerszym kontekście. Inni mają " Potwora z Loch Ness ", a u nas " g...o wybiło " - JP

Zabytkowe radio i ciekawy moment na antenie.

Posiadamy w naszych zbiorach reakcyjną trzylampówkę, będącą przykładem radioamatorskiej działalności z początku lat 30-tych ub wieku.

Postanowiliśmy sprawdzić, czy po okresie "półkowania" daje jeszcze dech.

Jak najbardziej, a w trakcie uruchamiania natrafiliśmy na historyczny moment, będący wynikiem niedzielnych wyborów prezydenckich.

Wreszcie trochę deszczu i chłodziku.

Po nieco gorącym okresie, trochę chłodu i rześkiego powietrza.

Odpaliliśmy Kungs - Radio, wyprodukowane w Szwecji w 1933 r.

A jednak Bronek !!!!

HURAAAA !!!!!!!

JESZCZE BĘDZIE NORMALNIE !

Bronek, czy Jarek ??? Brazylia czy Holandia ???

Upałów ciąg dalszy, gorąc w porywach do 30 stopni.

A tu atmosfera gorąca i bez tego: Bronek, czy Jarek ????

A tu jeszcze mecz Brazylia-Holandia.

Sił nie staje do konkretnych prac, więc postanowiliśmy sprawdzić kondycję naszych "staruszków" tj radioodbiornika Stern & Stern ( Szwecja 1930-33r )

i radia Telefunken "Polo", wyprodukowanego w Czechosłowacji w roku 1939, więc już w czasie okupacji tego kraju przez hitlerowskich zarządców.

Oba radia to reakcyjniaki, stąd ów gwizd przy strojeniu.

Dla niewtajemniczonych dodaje, że tak właśnie wyglądał rytuał nastawiania stacji na radiach z tych czasów.