Witamy na naszym blogu !

 

Zajmujemy się kolekcjonowaniem i ratowaniem zabytków radiotechniki

i to zupełnie poważnie i merytorycznie.

 

 A że bywają posty mniej poważne ?

Pewnie tak, lecz osiągnięty emerycki wiek w pełni nas w tym usprawiedliwia -:)

 

Poza tym, wielką frajdę sprawia nam powrót do eksperymentów i przygód,

których nie zawsze dane nam było dokończyć w dzieciństwie.

 

Jesteśmy właścicielami i opiekunami eksponatów stanowiących zbiór :

 

K&B collection

 

prezentowany na naszej stronie:

 

www.retroradio.pl

 

A blog, jak blog - jest rodzajem pamiętnika oddającego szczęśliwe chwile

w towarzystwie naszych zabytków przy całym „pozytywnym zakręceniu „

towarzyszącemu tej pasji.

Czasem można tu znaleźć ciekawe i przydatne informacje,

zapraszamy i pozdrawiamy tych, którzy czasem zaglądają do naszego świata

 

Krystyna Jelińska i Bohdan Pieliński.

wtorek, 6 marca 2012

Galena - detektor ; eksperymentujemy.

Dziś postanowiliśmy wyprodukować domowym sposobem kryształki galeny, do detekcji sygnału radiowego. Zainspirował nas do tego zabytkowy opis, jaki znaleźliśmy na stronie : znakomitego popularyzatora i kolekcjonera z zakresu historycznej radiotechniki, Pana Maurycego Bryx'a. Cytujemy: "Receptura wykonania w warunkach amatorskich kryształu galeny (oryginalny tekst z połowy lat 20-tych XX w.): " Zaopatrujemy się w kawałek ołowiu (Pb). W braku czystego ołowiu bierzemy kawałek kabelka telefonicznego lub ołowianej rury. Ołów w arkuszach nie daje dobrych wyników. Wybrany kawałek ołowiu oczyszczamy starannie do jasnej i błyszczącej warstwy i grubym ( dobrze oczyszczonym) pilnikiem spiłujemy na czysty arkusz papieru pewną ilość wiórków. Do 20-tu gr. drobno napiłkowanego ołowiu dodajemy 5 gr. żółtej siarki i starannie mięszamy szklaną laseczką. Mięszaninę wsypujemy do szklanej, możliwie długiej epruwetki i ubijamy w niej, wstrząsając i lekko uderzając dnem epruwetki o coś miękkiego. Następnie - przystępujemy do nagrzewania mieszaniny. Używany do tego palnika bunzenowskiego, fajerki gazowej, primusa lub wreszcie - lampki spirytusowej. Na początku grzejemy mięszaninę w niewysokiej temperaturze i powoli, uważając, aby siarka równo w całej masie mięszaniny osiągała stan płynny. Następnie wystawiamy epruwetkę na działanie najsilniejszego płomienia, żeby cała masa nagrzała się do czerwoności. Z tą chwilą zdejmujemy epruwetkę i ustawiamy pionowo w spokoju na pewien czas, aby nastąpiła prawidłowa krystalizacja. Po fakcie dokonanym kładziemy epruwetkę znów poziomo, żeby ostygła i żeby pozostała w płynie siarka nie zatapiała otrzymanego kryształu. Kiedy siarka powoli zcieknie, a kryształ ostygnie, rozbijamy ostrożnie epruwetkę i otrzymany kryształ wkładamy do oprawki detektora. Parą dla niego w normalnym wypadku posłuży drucik miedziany lub srebrny......Dobrze jest wtapiać kryształy do miseczki detektora. Tylko należy uważać, żeby kryształu nie wkładać do zbyt gorącego metalu. Używa się do tego najczęściej stopu Wooda., który otrzymamy, stopiwszy: 4 części ( wagowe) ołowiu, 8 - bizmutu, 15 - kadmu. Stop Wooda topi się przy 70° (C) t.j. w temperaturze gorącej wody." A teraz do eksperymentu !
No i test w odbiorniku:
Hurra !!! Działa znakomicie !!!

2 komentarze:

  1. Gratuluję udanego eksperymentu z wyprodukowaniem "kryształu" i sprawdzenia zamieszczonej na stronie receptury. Pozdrawiam
    M.Bryx

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś niesamowitego, dopiero trafiłem na tą strone i jestem pod olbrzymim pozytywnym wrażeniem !!!
    Drodzy państwo to co robicie jest unikalne na skale całego internetu, pozdrawiam i życze udanych eksperymentów.

    OdpowiedzUsuń